.:: Wywiad dla serwisu gery.pl (2005.08.31) : Miłośnicy brzmienia gitary - łączcie się! ::.
Radek Chwieralski na gitarze gra od 11-tego roku życia. W wieku niespełna 14-stu lat odnosi pierwszy znaczący sukces - wyróżnienie na Ogólnopolskim Festiwalu Piosenki Różnej "Morda" w Warszawie. W 1999 r. zostaje uznany przez amerykańską wytwórnię i wydawnictwo Guitar Nine Records za "undiscovered" ("nie odkryty" talent).
Jeśli miałbyś określić siebie jednym słowem, to ile zdań by ci to zajęło i jak by brzmiały?
Wrażliwa, artystyczna, acz rock'n'rollowa dusza.
Masz doświadczenie w graniu z zespołem i solo, które z tych doznań bardziej cię fascynuje? Sprawia więcej radości?
Grając z zespołem uczę się pokory, współpracy z osobą śpiewającą oraz tego, jak zagrać na gitarze by jako część składowa zespołu być tym niewymiennym puzzle, dzięki któremu można dopiero odczuć cały utwór i jego brzmienie. Czasem też cisza, pauzy są tym kolorem, który może nadać całokształt. Granie solo z moim zespołem z kolei spełnia mnie wewnętrznie. Gram swoje kompozycje, których geneza siedzi głęboko we mnie, jest osobista. To cudowne móc się tym dzielić z odbiorcami mając jeszcze u boku tak wspaniałych muzyków.
Kilka dni temu miałeś swój solowy koncert, jak wrażenia? Jakie to uczucie, znów być jedynym podziwianym na scenie?
To było dla mnie w pewnym sensie święto. dość szczególny dzień - dzień powrotu na scenę, tym razem z pełnym składem, znakomitymi muzykami. Występ został przyjęty bardzo ciepło, co było dla mnie dodatkowym prezentem urodzinowym. To był pierwszy z koncertów, z którymi mam nadzieję pojawiać się coraz częściej w wielu miejscach kraju.
Planujesz wydanie książki opowiedz o niej. Czym będzie się różnić od pozostałych wydawnictw tego typu?
Książka została już oddana do wydawnictwa. Jest na etapie przygotowania do ukazania się na rynku. Zawarta w niej treść traktuje przekrojowo wiedzę teoretyczną i praktyczną, z której będą mogli skorzystać zarówno gitarzyści, jak i basiści. Podzielona została na 3 działy, jednak nie tematycznie, a pod względem stopnia zaawansowania czytelnika tak, aby każdy mógł się odnaleźć na danym jej "etapie".
Dlaczego postanowiłeś ją wydać? Uważasz, że brakuje na rynku dobrego podręcznika do gry na gitarze, zawsze chciałeś napisać książkę, a może coś innego?
Jest to swoistego rodzaju collage zagadnień dotyczących zasad muzyki i harmonii z praktyczną stroną grania na gitarze, na którą składa się szereg ćwiczeń, przykładów i porad jak znaleźć się w różnych sytuacjach muzycznych. Z reguły dostępne podręczniki traktują wyłącznie o harmonii albo o przykładach praktycznych. Chciałem zewrzeć wszelkie potrzebne informacje w jedno, korzystając przy okazji ze swojego doświadczenia pedagogicznego w tej dziedzinie. Pozwoliło mi to stworzyć uniwersalny program nauczania. Odpowiednie podejście zarówno do potrzeb ogółu, jak i do indywidualnego odbiorcy. Zawsze lubiłem dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem z osobami, które tego potrzebują i chcą iść naprzód z własnym rozwojem muzycznym. Dlatego też propozycja napisania i wydania książki edukacyjnej ucieszyła mnie. Jeśli pozycja ta będzie cieszyła się szerszym odbiorem, z chęcią nagram szkołę DVD, aby obraz mógł dopełnić całości.
Jesteś laureatem wielu nagród, które znaczą dla ciebie najwięcej?
Chyba mógłbym wymienić dwie najważniejsze dla mnie. Uznanie za "undiscovered" przez amerykańskie Guitar Nine Records oraz swoją pierwszą publiczną nagrodę na ogólnopolskim festiwalu w 1992 r. Dla 14-latka było to naprawdę wielkim przeżyciem i uznaniem.
Która część artystycznej pracy, daje ci większą satysfakcje, koncert, nagrywanie płyt, może odbieranie nagród?
Zarówno scena jak i praca w studio jest bardzo ciekawą sferą życia muzycznego. Koncert to żywioł, energia i kontakt z publicznością. Bardzo nietypowe przeżycie. Jednak nagrywanie płyt w studio jest również bardzo zajmujące. Słuchać i uczestniczyć w czymś, co powstaje od zera, nabiera kolorów i barw, by w końcu doczekać się efektu finalnego. Wielka radocha. Studio to ciężka praca, wymagająca innego rodzaju doświadczenia niż koncertowanie, lecz bardzo zajmująca w sensie jak najbardziej pozytywnym. Poza kompozycją interesuje mnie również produkcja i realizacja. Jeśli chodzi o ostatnią część pytania, wiadomo, że każdy artysta jest w jakiejś części próżny i czuje się niedoceniony, lecz kiedy otrzymuje nagrodę, symbol uznania za jego granie, muzykę, czy utwory, jest to dla niego czymś wielkim i dodaje wiary w siebie i pędu do dalszej pracy.
Zostałeś zaproszony do nagrania własnej wersji "Mazurka Dąbrowskiego" na płycie "Jak zwyciężać mamy... Polscy artyści w hołdzie Mazurkowi Dąbrowskiemu", był to dla ciebie zaszczyt, czy może jednak miałeś mieszane uczucie zanim zdecydowałeś się wykonać hymn po "swojemu"?
Nie ukrywam, że było to dla mnie nie lada wyróżnieniem i możliwością wyrażenia na swój muzyczny sposób patriotyzmu, który jest dla mnie bardzo istotną kwestią. Z radością przyjąłem to zaproszenie od razu. Poza tym, nie byle czym dla mnie było znaleźć się na tej płycie obok tak wielu wspaniałych nazwisk i wykonawców.
Jak oceniasz dzisiejszą polską scenę muzyczną? Jak oceniasz hity, które słyszy się dziś w radiostacjach?
Jako, że zawsze byłem w duszy rockmanem, cieszy mnie fakt, że ten gatunek od 2-3 lat coraz silniej gości w mediach. Według mnie było to nieuniknione, bowiem wszystko niczym wielkie koło powraca, w nowym brzmieniu, ale powraca. Technika poszła naprzód, tak samo brzmienie i wszelkie pomysły produkcyjne. Będąc ciekawym tych niuansów można umiejętnie wprowadzić swój przekaz, swój instrument w to wszystko. Niektórzy uważają, że już nic nowego się nie wymyśli, że największe hity już powstały, a jednak...12 dźwięków i rytm dają nieograniczone możliwości w tworzeniu tematów muzycznych i aranżu. Dodać do tego postęp techniczny oraz to, o czym mówiłem wcześniej, a wynikiem jest to, co mamy w mediach. Czasem są to lepsze, czasem gorsze utwory. Jestem dość krytycznym odbiorcą, jednak z większości tego, co słyszę staram się wynieść jakąś naukę, aby myśleć bardziej horyzontalnie, mieć poszerzone spektrum, zasób słów, czyli nut, którymi się mogę wyrazić. Wszystko może być inspiracją, każdy gatunek muzyki. Dlatego też nie ograniczam się do słuchania wyłącznie gitarzystów-wirtuozów. Owszem, na pewno nie przeszkodzi to technice gitarowej, ale skupianie się tylko na tym nie pozwoli nauczyć się jak uczynić z gitary instrument, który powinien być elementem składowym całości, nawet, jeśli prowadzi temat i melodię. Każdy muzyk ma pewne skrzywienie na punkcie swojego instrumentu, ja również. Staram się jednak w miarę swoich możliwości nie myśleć o utworze wyłącznie jako gitarzysta, ale ogólnie jako muzyk oraz, co najtrudniejsze, jako obiektywny słuchacz.
Czy jest coś, co chciałbyś przekazać swoim fanom? (oprócz "nie rozrywajcie mi tylu koszul na koncertach" :) )
Póki co, jeszcze wielu rozerwanych nie było.:) Miłośnicy brzmienia gitary - łączcie się! Bez Was nie byłoby i mnie.
Wywiad przeprowadził: Krzysztof Bieniek
[oryginalny wywiad] |